DROGA KRZYŻOWA ZE SŁUŻEBNICĄ BOŻĄ SIOSTRĄ M. IWONĄ KRÓL
Boże klękamy przed Tobą, wpatrzeni w drzewo krzyża. Chcemy rozważać Twoją męką i Twoją miłością. Daj nam Boże wniknąć w głębię naszych serc i dostrzec jak bardzo nas umiłowałeś. Przemień nas, uzdrów i uzdolnij do miłości.
STACJA I
Jezus skazany na śmierć
Chrystus stoi samotny pośród oprawców. Gdzie te tłumy, które szły za Tobą Panie? Gdzie te rzesze nakarmionych ludzi? Gdzie ci, którzy zostali przez Ciebie uzdrowieni i pocieszeni? Człowiek zostawił Boga. Człowiek wydał na Boga wyrok śmierci, a Bóg nie zawahał się pójść krzyżową drogą zbawienia.
Siostra M. Iwona karmiąc się Ciałem Eucharystycznym czerpała siły i odwagę, co dało jej męstwo stawania w obronie pokrzywdzonego Boga obecnego w Chlebie Eucharystycznym
i w drugim człowieku.
STACJA II
Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Krzyż był znakiem hańby, do którego przybijano największych złoczyńców. Chrystusie, Synu Boga Żywego, wziąłeś krzyż, aby zgładzić moje grzechy,
aby otworzyć przede mną bramę Życia Wiecznego. Siostra M. Iwona żyła w trudnych czasach wojny, które niosły ze sobą upokorzenie, okrucieństwo i niesprawiedliwość. Zjednoczona z Bogiem wzięła krzyż cierpienia wiedząc, że tylko tą drogą dojdzie do miejsca, gdzie krzyż – znak zhańbienia, Bóg przemieni w koronę zwycięstwa.
STACJA III
Pierwszy upadek Jezusa
Krzyż upadł, a Ty Jezu leżysz obok. Dlaczego Panie upadłeś? Czy zabrakło Ci sił? A może pogardliwie Cię popchnięto? A może ciężar mojego grzechu był tak ciężki,
że upadając zapłakałeś nad moją nędzą? Ileż razy siostra M. Iwona była świadkiem ludzkiego upadku, krzywdy i niedoli. Stała tuż obok człowieka, który upadał i obok człowieka, który popychał upadającego. Stawała w obronie cierpiącego ubolewając nad tym, który cierpienie zadawał. Sama nigdy nie odmawiała pomocy nikomu i nikogo nie potępiała.
STACJA IV
Spotkanie z Matką
Bóg-Człowiek patrzy w oczy swej ukochanej Matki. Matka w milczeniu wpatrzona w swojego umiłowanego Syna Bożego. Choć ta chwila nie trwała długo, świat się zatrzymał. Chrystus zalany krwią i Maryja z sercem mieczem boleści przeszytym.
Siostra M. Iwona widziała jak wiele bólu było w oczach matek tracących ukochane dzieci, jak wiele bólu w pozostawianych bez opieki dzieciach. Jej wrażliwość i modlitwa przywracała ludziom nadzieję. Bóg wysłuchiwał jej próśb przywracając zdrowie chorym, wiarę wątpiącym i nawrócenie zabłąkanym.
STACJA V
Szymon z Cyreny
Dojrzałeś Panie Szymona, choć on nie chciał Ciebie zobaczyć. Kiedy spojrzał w Twoje Miłosierne oczy, nie mógł już Cię opuścić. Szedł przy Tobie do końca z sercem przemienionym.
Siostra M. Iwona widziała spojrzenie Boga w każdym potrzebującym człowieku, któremu towarzyszyła. W chorym, opuszczonym i odrzuconym. Czasem dobrym słowem, czasem czynem a niekiedy trwając przy łóżku chorego z modlitwą na ustach pozostała przy Tobie do końca.
STACJA VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Ileż miłości było w tej krótkiej chwili. Oczy Weroniki utkwione w spojrzeniu Chrystusa. Jej dłonie delikatnie ocierające Najświętsze Oblicze skatowanego Syna Bożego.
Siostra M. Iwona swoim cichym życiem nieustannie dotykała i przynosiła otuchę poranionemu Bogu skrytemu w cierpiącym człowieku. Jej delikatność, wrażliwość i zatroskanie były otuchą dla ludzi umęczonych wojną, cierpieniem i chorobą.
STACJA VII
Drugi upadek Jezusa
Synu Boży upadasz przed grzesznym człowiekiem. Upadasz przede mną i zawstydzasz mnie. Człowiek uważający się za wzór doskonałości, mądrości nie dostrzegł i nadal nie dostrzega przed sobą Boga. Ty Boże leżysz u stóp pysznego człowieka, czekając aż on pokornie upadnie, byś mógł go uleczyć.
Siostra M. Iwona zmęczona i wyczerpana nigdy nie odmówiła pomocy bliźniemu. Pochylona, w pokorze i milczeniu opatrywała nawet najbardziej odrażające rany. Bez słowa skargi i żalu. Klękała z pokorą przed Bogiem obecnym w Najświętszym Sakramencie i w drugim człowieku.
STACJA VIII
Płaczące niewiasty
Panie tak bardzo ukochałeś człowieka, że pozwoliłeś aby Cię sponiewierał, ubiczował
i ukrzyżował. Nie chcesz nawet łez żalu i współczucia. W swoim cierpieniu troszczysz się o zbawienie człowieka.
Siostra M. Iwona towarzyszyła ludzkiej niedoli, ocierała łzy i pocieszała strapionych. Sama nigdy nie oczekując zapłaty, współczucia ani pocieszenia.
STACJA IX
Trzeci upadek Jezusa
Panie już prawie Golgota. Widzisz miejsce ukrzyżowania. Raz jeszcze upadasz, aby podnieść z brudu grzechu człowieka.
Siostra M. Iwona umiłowała Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie mówiąc, że Pan Jezus musi mieć zawsze czyściusieńko i bielusieńko. Ileż miłości w tym zdaniu. Siostra M. Iwona przez swoje ciche i pokorne życie uczy nas relacji do Boga i człowieka.
STACJA X
Obnażenie z szat Jezusa
Człowiek odarł Boga z godności, a Bóg przyodział go w szatę Życia Wiecznego.
Siostra M. Iwona żyła w czasach kiedy człowiek, człowiekowi odbierał prawo do życia; kiedy człowiek, człowiekowi odbierał jego własność, wolność i czystość. Siostra M. Iwona przywracała ludziom wiarę i nadzieję. Była pomocą dla każdego niezależnie od narodowości i wyznania. Potrafiła dostrzec poranionego i odartego z godności Boga w biednym dziecku, schorowanym staruszku a nawet w rannym żołnierzu.
STACJA XI
Jezus przybity do krzyża
Boże, który stworzyłeś każdy zakątek świata, który dałeś człowiekowi dar życia pozwoliłeś, aby człowiek przybił Cię do krzyża. Człowiek tak często zarzuca Bogu niesprawiedliwość i okrucieństwo. A Bóg milczy, jak milczał na krzyżu. A Bóg wyciąga ręce, jak wyciągnął na krzyżu.
Milczenie było mocno zakorzenione w codzienność siostry M. Iwony. Zapamiętana jako osoba cicha, skromna, zawsze biegnąca w pośpiechu do chorych. Nie narzekała na codzienne trudy, na zmęczenie, na cierpienie, które widziała i którego doświadczała. Bo jakże mogła narzekać, kiedy jej Bóg milczał w obliczu ukrzyżowania.
STACJA XII
Śmierć Jezusa na krzyżu
Otwarte ramiona Chrystusa na wieki przytwierdzone do krzyża. Krzyż jest centrum każdego chrześcijańskiego domu. Na krzyżu Chrystus z ramionami otwartymi do kochania. Na krzyżu Chrystus, w ramiona którego może się wtulić każdy: ten doskonały i umiłowany, ten poraniony i zhańbiony, grzesznik i przestępca. Te ramiona nigdy nie zostaną od krzyża oderwane.
Dłonie siostry M. Iwony nieraz dotykały Boga w Najświętszym Sakramencie, sponiewieranego przez radzieckich żołnierzy. Z drżeniem i miłością zbierała konsekrowane hostie. Te same dłonie dotykały schorowane ludzkie ciała; te same dłonie tuliły dzieci i zbolałe ludzkie istnienia.
STACJA XIII
Zdjęcie ciała Jezusa z krzyża
Maryja, którą Bóg wybrał na Matkę, pod krzyżem trzyma zmarłego Syna. Chrystus umarł, aby zmartwychwstać; umarł, aby dać życie wieczne człowiekowi, który go włócznią ugodził; człowiekowi, który go skatował i opluł. Umarł, aby dać życie; umarł, aby zgładzić mój i twój grzech.
Bóg daje nam siebie nawzajem. Bóg dał nam siostrę M. Iwonę wtedy i daje nam teraz. Dał wtedy, aby wnosiła miłość i nadzieję. Daje nam dzisiaj, aby zanosiła do Niego nasze prośby.
STACJA XIV
Złożenie ciała Jezusa w grobie
Złożono w grobie ciało Chrystusa wraz z wiarą i nadzieją, które dla wielu umarły. Ten który mówił ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem spoczął w grobie. Spoczął, aby pogrzebać nasze grzechy i dać nam nową nadzieję, której żadne ludzkie okrucieństwa nie zdołają pokonać.
Siostra M. Iwona z wiarą patrzyła w tajemnice Zmartwychwstania. Widząc tak wiele ludzkiego cierpienia i pohańbienia nie zwątpiła, nie pozwoliła, aby jej serce zgorzkniało. Im więcej wokół niej było ludzkiej niedoli, tym więcej w niej miłości i ofiarowania.
ZAKOŃCZENIE
Boże w Trójcy Jedyny, który umarłeś za moje grzechy. Zmartwychwstając przyodziałeś mnie w nowego człowieka. Zgładziłeś moje grzechy otwierając przede mną bramy życia wiecznego. Nawróć Boże moje serce, abym mógł kiedyś cieszyć się spotkaniem z Tobą. AMEN.